Jedno z najlepszych dań, jakie jadłam w życiu - nieskomplikowane, sycące, zdrowe (chyba) i było do zrealizowania nawet w latach 80., kiedy to z Olą właśnie spędzałyśmy lato pod namiotem w Wojciechu.
Kraj pochodzenia: Polska-biwak pod Augustowem (Wojciech)
Liczba porcji: 2
Czas przygotowania: ekspresowe
Stopień trudności: łatwa
Składniki:
Namiotowa zupa Oli i moja - Opis przyrzÄ…dzania:
Kostkę rosołową rozpuszczamy w 2 szklankach (1/2 litrze) wrzącej wody. Dodajemy 2 porządne szczypty suszonej mięty - z jakichś niewyjaśnionych przyczyn świeża mięta nie daje takiego efektu - i gotujemy chwilę. Dodajemy dowolną ilość ugotowanej kaszy perłowej - od 4 łyżek do menażki, zależy ile nam zostało z poprzedniego posiłku. Gotujemy parę minut, tyle, żeby kasza się podgrzała. Jogurty wlewamy do menażki. Dodajemy parę łyżek gorącej zupy, mieszamy, po czym stopniowo dolewamy resztę zupy. Czasami jogurt się zetnie, a czasami nie - zależy to od wielu czynników, typu rodzaj jogurtu, temperatura powietrza, szybkość mieszania itp. Nie ma to jednak znaczenia. Solimy i pieprzymy do smaku i natychmiast podajemy.
Temperatura podawania: ciepła
Główny składnik: makaron-kasza-ryż
Kiedy przygotować Namiotowa zupa Oli i moja: do zrobienia w ostatniej chwili
Okazja: codziennie
Grupa konsumenta: dla każdego
Styl potrawy: klasyczna